KSIĘGA JUBILEUSZOWA
AKADEMICKIEGO KLUBU TURYSTYCZNEGO
GRONIE
w KATOWICACH
1961-2011
Wspomnienie rocznicowe
z okazji 50-lecia Akademickiego Klubu Turystycznego
„Gronie” w Katowicach 1961-2011 r.
Tak się to wszystko zaczęło!
Spotkali się na uczelniach Katowic. Rozpoczynali nowy etap swojego życia. Byli pełni wspaniałych planów. W Katowicach pod koniec lat 50-tych zeszłego wieku były tylko cztery wyższe uczelnie: Wyższa Szkoła Ekonomiczna, Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Państwowa Wyższa Szkoła Muzyczna i Wydział Grafiki Akademii Sztuk Pięknych z Krakowa, które gromadziły około 2400 studentów.
W 1963 roku powstaje w Katowicach Filia Uniwersytetu Jagiellońskiego, która w 1968 roku łączy się z Wyższą Szkołą Pedagogiczną, tworząc Uniwersytet Śląski.
W 1973 roku środowisko akademickie Katowic liczy około 10 400 osób w tym studenci Akademii Medycznej przeniesionej z Rokitnicy oraz nowej uczelni – Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego.
Część studentów tych uczelni poza „ogromnym pędem do wiedzy” miała jeszcze jedną cechę wspólną – lubiła wędrować po górach, poznając ich piękno i szukając wspaniałych przygód.
Turystykę studencką w środowisku organizowała od 1957 roku Agencja Śląska BWPiT, zmieniona w 1966 roku na BPiT „Almatur”. Środowisko akademickie Katowic, jako jedno z młodszych i niezbyt liczne, nawiązało podobnie jak Warszawa, Wrocław, Poznań do chlubnych tradycji Akademickich Klubów Turystycznych istniejących już przed wojną.
Poważniejszy rozwój turystyki kwalifikowanej wśród studentów rozpoczął się w 1957 roku ; w tym to też roku zorganizowano I Ogólnopolski Rajd Studencki w Beskidach z metą w Wiśle, który na kilku trasach skupił ponad 500 uczestników.
Od 1958 roku organizowane są – w oparciu o własny aktyw turystyczny – rajdy ogólnopolskie na wiosnę i środowiskowe – jesienią. Od 1964 roku zaczęto organizować również rajdy uczelniane i wydziałowe oraz złazy, redyki itp.
Znaczny rozwój turystyki studenckiej zrodził konieczność organizacyjnego skupienia aktywu turystycznego. Od jesieni 1959 roku odbywały się systematyczne spotkania grupy najbardziej doświadczonych turystów w Klubie Studenckim „Ciapek” przy ul. Kościuszki w Katowicach. Umawiali się „w środy” a potem „w czwartki” organizując spotkania z ciekawymi ludźmi i dzielili się wrażeniami z wędrówek i wypraw. W każdą sobotę pakowali plecaki i ruszali na wędrówki po górskich szlakach szukając ciekawych miejsc i ludzi.
Wreszcie staraniem 18 członków założycieli oraz 13 członków kandydatów powołano do życia 22 lutego 1961 roku
AKADEMICKI KLUB TURYSTYCZNY
„GRONIE” w Katowicach.
Należy mocno podkreślić, że AKT „Gronie” stało się pierwszą tak silną agendą turystyczną w środowisku akademickim Katowic, a jego członkowie tworzyli i zakładali następne organizacje jak: Oddział Międzyuczelniany PTTK w Katowicach, Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich czy Akademicki Klub Alpinistyczny.
Członkowie Klubu mieli ambicje nie tylko przejścia jak największej liczby górskich szlaków ale również poznania historii osadnictwa, folkloru i ciekawych ludzi zamieszkujących poszczególne grupy górskie. W 1962 roku rozpoczęto roczny kurs na przewodników beskidzkich, a w czerwcu 1963 roku po uzyskaniu uprawnień państwowych powołano do życia Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich w Katowicach. Było to pierwsze w kraju koło powołane zgodnie z porozumieniem zawartym między Radą Naczelną ZSP a Zarządem Głównym PTTK, skupiające studenckich przewodników beskidzkich z uprawnieniami państwowymi.
W czwartą rocznicę powstania AKT „Gronie” (22 lutego 1965 roku), członkowie założyciele (Janusz Gregorczyk, Marianna Wawrzyniak-Bednorz, Piotr Bednorz) ofiarowali Klubowi kronikę, w której napisali:
„Oddajemy i dedykujemy kronikę całemu Klubowi z wiarą, iż pęcznieć ona będzie w opisy chwil pięknych, niezapomnianych spędzonych na wierchach od Tarnicy po Izery, na szczytach wszystkich gór świata pięknych i wspaniałych, które są po to, by je poznawać, by w kręgu ich baśniowej legendy rosła przyjaźń taka jak nasza.
Było ich zaledwie kilkoro. Wszyscy młodzi, weseli, pełni planów i zapałów. Każdy miał swój świat, swoje życie, naukę i pracę. To co mieli wspólne – to pasja i umiłowanie gór. Spotykali się na Uczelni, na szlaku, na Rajdach, poznali się i stworzyli gromadkę, która choć mała, spotykała się „w środy” – organizowała wycieczki i Rajdy – by wreszcie po blisko 2 latach znajomości powołać do życia Akademicki Klub Turystyczny „Gronie” w Katowicach”.
Kto wtedy pomyślał i wierzył w to, że Ci sami ludzie, którzy założyli Klub, będą w nim działać przez następne 50 lat i dalej jeszcze. Przecież członkowie tego Klubu byli studentami, którzy kształcili się na różnych uczelniach, pochodzili z różnych środowisk, potem poszli pracować w różnych zakładach pracy, część z nich zmieniała miejsca zamieszkania, część wyjechała poza granice kraju, a jednak w dalszym ciągu spotykają się organizując ciekawe imprezy turystyczne.
Należy podkreślić, że członkowie AKT „Gronie” stworzyli w Klubie rodzinną atmosferę, co oznacza, że są ze sobą nie tylko na imprezach turystycznych, ale i w życiu codziennym.
Dowodem na to, że stanowimy wielką rodzinę, była chęć posiadania własnego domu. Przez dwa lata (1966-1968), cały wysiłek organizacyjny Klubu był skierowany na wyremontowanie, a właściwie wybudowanie od nowa starej chałupy i tak powstała „Chatka pod Rogaczem” nad Wilkowicami – schronisko gdzie czuliśmy się „u siebie”.
Jako wielka rodzina uczestniczyliśmy w zaślubinach par małżeńskich, kibicowali przy narodzinach potomstwa z małżeństw aktowskich, pomagali tym, którzy znaleźli się w trudnych sytuacjach życiowych, a na koniec odprowadzali tych, którzy odchodzili już od nas i może wędrują teraz po innych górach niebiańskich.
W ciągu tych 50 lat istnienia Klubu pożegnaliśmy już około 25 osób, a największą stratą było odejście w dniu 25 listopada 2007 roku Janusza Kalinowskiego, założyciela i twórcy AKT „Gronie” oraz wielu innych agend turystycznych. Walne Zebranie członków Klubu podjęło uchwałą w dniu 9 lutego 2010 roku, że pełna nazwa Klubu będzie brzmiała: AKT „Gronie” im. Janusza Kalinowskiego w Katowicach.
Trudno byłoby zliczyć dokładnie wszystkich członków Klubu, ale na ile posiadane dokumenty i nasza pamięć pozwoliła, odtworzyliśmy w tym opracowaniu listę członków AKT „Gronie”. Prosimy o wybaczenie jeśli kogoś pominęliśmy.
Najwięcej członków Klubu notowano w latach 60-tych i 70-tych. Potem studenci przede wszystkim garnęli się do Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich.
Działalność AKT pod koniec lat 70-tych przygasła, aby w 1980 roku rozkwitnąć na nowo dzięki starym weteranom nazywanych przez niektórych „dinozaurami”. Obecnie najstarsi członkowie AKT, przychodzą na zebrania i imprezy turystyczne z własnymi wnukami, liczymy więc, że Klub będzie jeszcze istniał wiele, wiele lat.
Tradycją stało się uroczyste i huczne obchodzenie jubileuszy powstania Klubu, na które przyjeżdżają z różnych zakątków świata starzy członkowie, a śpiewom i z zabawom do białego rana nie ma końca.
Pierwszy Wielki Bankiet Klubu z okazji 1-szej rocznicy powstania odbył się w domku klubowym na kortach „Baildonu” w Katowicach w dniu 28 lutego 1962 r.
Jubileusz 5-lecia powstania Klubu obchodzono w Klubie „Kwadraty” w akademiku w Ligocie. Jubileusz 10-lecia urządzono w klubie „Społem” przy ul. Francuskiej w Katowicach.
15-lecie obchodzono dwa razy: pierwsza impreza w Chatce pod Rogaczem jako Zjazd Weteranów, a druga: huczna zabawa w Skansenie w Chorzowie jako bal przebierańców, 20-lecie w Kamieniu k/ Rybnika, 25-lecie w Kokotku k/ Lublińca, 30-lecie w Ustroniu Hermanicach, a następne: 35-lecie, 40-lecie i 45 lecie odbyły się w Wiśle w DW „Halny”.
Jubileusz 50-lecia odbędzie się również w Wiśle, ale w DW „Relaks” na Jarzębatej w dniach 5-6 marca 2011 r. Mamy nadzieję, że znów spotkamy się w bardzo licznym gronie, że dojadą do nas również „goście zagraniczni” a piękne słowa wiersza Harasimowicza, które stały się hymnem AKT „Gronie” będą przypominały o naszej przyjaźni i niezapomnianych wędrówkach po górach świata.
„ W górach jest wszystko co kocham (...) i że jedna jest tylko
mądrość – Dzieło zdjęte z gór”
Wspominał Piotr Bednorz.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.
OdpowiedzUsuń