czwartek, 21 października 2010

Taka przyjaźń.... tekst pióra Wandy Niedzielowej z 2008r., który miał się ukazać w "Gościu Niedzielnym"


Tuż przed rozpoczęciem obchodów 50-lecia AKT "Gronie" publikujemy tekst
"Taka przyjaźń..." pióra Wandy Niedzielowej z 2008r., który miał się ukazać w "Gościu Niedzielnym". Do napisania go namówił Wandę ks. Prałat dr Jerzy Pawlik w czasie "XI Posiad Jurajskich" (28-29.6.2008 r.- ostatnich z udziałem ks.J.Pawlika) u G.W. Szulców w Poczesnej (Janusz Kalinowski już wtedy nie zył - zmarł 25.11.2007 r.)


Wanda Niedziela (2008) Taka przyjaźń... Przed 47 laty przy Zrzeszeniu Studentów Polskich powstał Akademicki Klub Turystyczny „Gronie", który w pierwotnym zamyśle młodych założycieli miał być kontynuacją przedwojennego klubu lwowskich studentów. Zmieniały się czasy i ludzie. Przez AKT „Gronie" przewinęły się setki studentów rozwijającego się akademickiego środowiska Katowic, ale trzon założycielski pozostał ten sam i idea przetrwała do dziś. Ze względów organizacyjnych AKT w końcu przetrwał poza uczelniami i PTTK, a turystykę studencką przejęły biura turystyczne i powstałe jeszcze w oparciu o AKT - Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich. Do AKT nie „dopływają" już studenci, ale nadal co miesiąc spotykamy się, by wysłuchać ciekawych prelekcji na tematy turystyczne, kulturowe, poznajemy wybitnych podróżników i ciekawe miejsca. Tradycją są również co roku spotkania opłatkowe z kolędowaniem, rajdy - wiosenny i jesienny, krótsze wycieczki do ciekawych miejsc miasta i regionu, czy spotkania z ciekawymi ludźmi a w ciągu ostatnich 11 lat czerwcowe „Posiady" w Poczesnej, które to 1-2 dniowe spotkania organizuje w swym ogrodzie i domu małżeństwo Grażyna i Włodzimierz Szulcowie z naszego grona. Odbywają się też eleganckie, radosne i wspomnieniowe wyjazdowe bankiety z okazji okrągłych ,,-leć". Nazwisko inicjatora i wieloletniego prezesa AKT Janusza Kalinowskiego znane jest tak wielu osobom, że otwierało drzwi schronisk i urzędów nie tylko aktowcom. Gdy zmarł 25 listopada (2007 r.), odprowadzony przez rodzinę, władze i liczne rzesze przyjaciół z turystycznych szlaków na miejsce wiecznego spoczynku na cichy wełnowiecki cmentarz, zrozumieliśmy, że trzyma nas niezwykła więź, jaką jest przyjaźń. W ciągu tych wielu lat w uroczystych spotkaniach towarzyszą nam również kapłani i trudno jest wyobrazić sobie je bez bardzo powszechnie szanowanego ks. prałata Jerzego Pawlika (który ma tyle tytułów funkcyjnych i honorowych, że nie sposób je wymienić), bez jego pięknych Mszy św., homilii i gawęd przy ognisku. Opłatkowe spotkania organizowane wielekroć w Muzeum Archidiecezjalnym, dzięki przyjaźni i życzliwości jego dyrektora, ks. Henryka Pyki. Jak długo zdrowie i wiek nam pozwolą, tak długo w tej ok. 50-osobowej grupie, której średnia wieku niestety przekroczyła już lat 60, będziemy się spotykać. Podczas ostatnich „Posiadów", w ostatnią niedzielę czerwca, ks. Jerzy Pawlik zachęcił nas do przekazania czytelnikom „GOŚCIA" informacji o naszym AKT „Gronie" i o tym, że taka atmosfera i przyjaźń naprawdę istnieje, i że można do późnych lat wspólnie spotykać się, wspierać w różnych życiowych potrzebach, śpiewać a także wspólnie się modlić. Taka przyjaźń naprawdę istnieje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz