sobota, 19 lutego 2011

Piosenki na 50 lat AKT "Gronie"

ks. Emanuel Grim (1913)
„Gronie nasze gronie…”

Gronie nasze, gronie
Śląska wy ozdobą,
wśród was serce płonie
człek czuje się sobą.

Hale nasze, hale
pełne górskiej paszy
już na was górale
nie śmią mieć sałaszy

Wśród was myśl ma leci
i dąży w przestworze
do mgławic zamieci,
gdzie prześwitów zorze.

Do mgławic, zamieci
mkną, by pocisk oczu,
gdzie ma gwiazdka świeci
na niebios przezroczu.


BANDA

Škoda lásky po czesku - "Szkoda miłości", czyli żal za utraconą miłością (znana w Polsce jako "Banda") - jeden z najbardziej znanych przebojów XX w. W 1927 czeski kompozytor Jaromír Vejvoda skomponował utwór instrumentalny, który nazwał „Modřanská polka", której nazwa pochodni od miejscowości Modřany, położonej niedaleko Zbrasławia (obecnie dzielnicy Pragi), gdzie mieszkał kompozytor. W 1934 Václav Zeman do melodii "Modrzanskiej polki", napisał tekst "Škoda lásky". Utwór stał się szybko popularny za granicą. W 1938 niemiecki akordeonista Will Glahé zdobył złotą płytę za sprzedaż ponad miliona płyt niemieckiej wersji utworu pod nazwą "Rosamunde". Tuż przed wojną wykupił prawa do amerykańskiego rynku Shapiro Bernstein, a następnie wydał utwór pod nazwą Beer Barrel Polka. Do swojego repertuaru włączyli utwór m.in.: The Andrews Sisters, Orkiestra Glenna Millera, Benny Goodman, Billie Holiday, Frank Sinatra, Bobby Vinton, Willie Nelson i Luciano Pavarotti. Poniżej jedna z wielu polskich wersji tekstu (autor Wiktor Budzyński?) napisana dla „Lwowskiej fali”- bardzo popularnej przed wojną audycji Polskiego Radia.

Precz smutki, niech zginą
Wspomnienia niechaj płyną
Obsiądźmy ogień wkoło
Z piosenką wesołą.
Uśmiechnij się jasno
A wszystkie troski zgasną
Podajmy sobie ręce
W piosence, w piosence.

Bo w naszej ferajnie przyjęte jest
Zabawić się fajnie i śpiewać też
I zawsze mamy chęć na szał
Byleby śpiew wesoło brzmiał
Bando, bando rozstania nadszedł już czas
Bando, bando na zawsze złączyłaś nas
Bando, bando bez ciebie smutno i źle
Pożegnania to nie dla nas, o nie
Wkrótce znów spotkamy się

Na żal nas nie bierzcie
Bo dosyć smutków w mieście
Niech żyje nasza banda
A reszta – carramba!
Nam smutków nie trzeba
Gdy w górze błękit nieba
I gwiazdy z mgiełką siną
Nad głową nam płyną.

Bo w naszej ferajnie przyjęte jest
Zabawić się fajnie i śpiewać też
Bo w tym jest właśnie cała rzecz
Że wszystkie smutki idą precz
Jesień, jesień na polach rozwiesza mgły
Wrzesień, wrzesień kasztany sypie jak łzy.
Zaśpiewał ptak wtulony w słoneczny krąg
Jakiś motyw gra cichutko cyt, cyt
Cyt, posłuchaj, tak to on.


W górach jest wszystko co kocham...
- słowa Jerzy Harasymowicz, muzyka Andrzej Mróz

W górach jest wszystko, co kocham
I wszystkie wiersze są w bukach
Zawsze, kiedy tam wracam
Biorą mnie klony za wnuka.

Zawsze, kiedy tam wracam
Siedzę na ławce z księżycem
I szumią brzóz kropidła,
Dalekie miasta są niczem

Ja się tam urodziłem, w piśmie
Ja wszystko górom zapisałem czarnym,
I jeden znam tylko Synaj
Na lasce jałowca wsparty.

I czerwień kalin jak cyrylica pisze,
I na trombitach jesieni bór,
Że jedna jest tylko mądrość,
Dzieło zdjęte z gór.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz