wtorek, 26 maja 2015

59 Rajd Wiosenny AKT Gronie 22-24 maja 2015 Szczyrk

Na 59 Rajdzie Wiosennym AKT "Gronie" w Szczyrku spotkało się ponad 20 osób z AKT "Gronie" co dokumentują poniższe zdjęcia
Każdy uczestnik rajdu dostał taki dyplom. Zgodnie z nazwą Rajdu: "Wędrujemy z AKT-owskimi ratownikami TOPR i GOPR" widzimy na nim zdjęcia "naszych" ratowników, od lewej Edward Jarosz (TOPR), Jacek Siwecki, Mietek Urbaczka i Boguś Bochynek (GOPR). Nie ma na dyplomie zmarłego członka AKT "Gronie" Piotra Marcoin, który też był GOPR-owcem
Piotr Marcoin, zdjęcie ze zbiorów Piotra Bednorza, zeskanował Ernest Strokosz
Błękitny krzyż - symbol TOPR i GOPR otaczał nas zewsząd na noclegu w siedzibie beskidzkiego GOPR w Szczyrku, którą zamówił dla nas Boguś Bochynek
A oto ta siedziba ok. 100 m od dolnej stacji wyciągu na Skrzyczne (ul.Dębowa)
Z okna patrzyliśmy na wodospad na Żylicy
Po przyjeździe 6 samochodami: Boguś Bochynek przyjechał sam z Jaworzynki, Górkowie z Bianką i Tereską Gnizą, "Romeo" z Józefą i A.Staciwą, Borończykowie z Bednorzami, Szewczykowie (Jaroszowie z Ireną Frączek przyjechali wieczorem), wjechaliśmy wyciągiem na Jaworzynę (część grupy już na Skrzyczne) a "Romeo" wszedł pieszo, podobnie jak osoby, które wjechały na Jaworzynę. Trochę czasu spędziliśmy w schronisku prowadzonym w dalszym ciągu przez rodzinę Lohmanów.
Szczyt Skrzycznego prawie cały czas spowijały chmury
Lekko odsłoniła się stacja przekaźnikowa RTV i telefonii komórkowej
Trochę pospacerowaliśmy po partii szczytowej Skrzycznego. Tu zadzwonił do mnie Jacek Siwecki odwołując przyjazd. Zadzwoniłem więc do Krystyny Gemzy, która miała przyjechać z Siweckimi. Część grupy zeszła pieszo na dół.
To zdjęcie doskonale ilustruje "błotniste" warunki wędrówki w dół.
Tędy zimą zjeżdżają narciarze
Schodzący pieszo, kawałek podjechali autobusem (czasem jeszcze jest to możliwe)
Na wieczorne śpiewy przyjechali Nowokowie z Tychów
Przygrywała nam na gitarze Irena Frączek (była już z Jaroszami na kolacji)
Śpiewał też z nami Krzysiu Kozik, który mieszka w Wilkowicach (przy "Stalowniku")- jeżeli akurat nie jedzie do Danii.
Nazajutrz rano grupę idącą na Klimczok podwiozłem (wraz z Herbertem Borończykiem) na pętlę autobusową w Biłej
Już na trasie na Klimczok
Uczestnicy trasy "samochodowej" przy kapliczce Matki Boskiej opodal kościółka na Górce
"Samochodziarze" przy "Chacie wuja Toma" na przeł. Karkoszczonka
A tu 100 m dalej przy tabliczkach "szlakowych" na samej Karkoszczonce
Na przełęczy Salmopolskiej flagi i parasole z logo piwa Żywiec prawie przesłaniają "biały krzyż" jak do dziś jest niekiedy nazywana ta przełęcz
"Trasa piesza" już na Klimczoku
Dyżurka GOPR na Klimczoku
W "GOPRówce" na Klimczoku
W czasie zjeżdżania z Salmopola samocho-dziarze zawłaszczyli "naszą" restaurację i hotel "Gronie"
Po kolacji odwiedzili nas Renia i Edward Kudelscy i przynieśli "kołocz"- następną wiadomość na blogu poświęcę informacjom nt ubezpieczenia członków PTTK (uzyskanym od E.Kudelskiego - do niedawna Wiceprezesa Zarządu Głównego PTTK)
Przed śpiewami (przy kiełbasie z grilla) u państwa Mysłajków - kwatermistrz Rajdu A.Staciwa podziękowała gospodyni i wręczyła jej dyplom rajdu
Znowu śpiewamy
Nasz gospodarz Jan Mysłajek - olimpijczyk z Innsbrucka też z nami pośpiewał
Nazajutrz rano zobaczyliśmy z bliska skocznię narciarską w Szczyrku pod Skalitem
A w drewnianym kościele pw św Jakuba Apostoła byliśmy na Mszy
Św Jakub Starszy Apostoł wskazuje nam kijem pątniczym kierunek do Santiago de Compostella - czy starczy nam zdrowia i determinacji by ten wyjazd w przyszłym roku zorganizować ?

fot. Herbert Borończyk, Edward Jarosz, Joanna Wodarczyk-Staciwa, Piotr Szewczyk, Bronek Nowok, Grzegorz Górka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz