czwartek, 27 stycznia 2011

Janusz Gregorczyk (1938-1986)

fot. z archiwum Piotra Bednorza:
1) prof.dr hab. J.Gregorczyk jako prorektor PAM, Szczecin 1984 r.
2) meta IX Rajdu Ogólnop. Przyborów 25.IV.1965

Kontynuujemy publikację życiorysów wybitnych postaci 50-lecia AKT "Gronie" - Piotr Bednorz opisuje ponizej życie i dokonania Janusza Gregorczyka ("Gregora").
.
Janusz Gregorczyk (1938-1986)

Prof.dr hab. Janusz Gregorczyk był człowiekiem wyjątkowym.
Posiadał talent organizacyjny i pasję tworzenia czegoś nowego. Cele i plany miał zawsze z najwyższej półki. Był wspaniałym kolegą i przyjacielem, społecznikiem, organizatorem, krajoznawcą i turystą a przede wszystkim naukowcem.
Janusz Gregorczyk urodził się 10 lipca 1938 r. w Chorzowie. Uczęszczał do Liceum Ogólnokształcącego im. Juliusza Słowackiego w Chorzowie. Maturę zdał z wyróżnieniem w 1956 r. i podjął studia na Wydziale Lekarskim Śląskiej Akademii Medycznej w Zabrzu-Rokitnicy.
Na wakacje wyjeżdżał zwykle do Zakopanego, na Buńdówki, gdzie m.in. słynni przewodnicy, bracia Wawrytkowie, szczególnie Józef Wawrytko, oraz Zofia i Witold Paryscy uczyli Go miłości i szacunku do gór.
Janusz jest jednym z członków założycieli Akademickiego Klubu Turystycznego „Gronie” w Katowicach, który powstał 22 lutego 1961 r. W Zarządzie tego Klubu pełnił odpowiedzialne funkcje. W latach 1961-62 i 1962-63 funkcję wiceprezesa a w latach 1964-65 funkcję prezesa.
Z chwilą powstania Oddziału Międzyuczelnianego PTTK w Katowicach, w pierwszej kadencji Zarządu tj. w latach 1963-1965, pełni funkcję członka Zarządu.
Jest jednym z pierwszych przewodników beskidzkich. W czerwcu 1963 r. po rocznym kursie zdaje egzamin przewodnicki i w pierwszym Zarządzie Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich w Katowicach pełni funkcję skarbnika w latach 1963-65.
Na Akademii Medycznej w Rokitnicy pomaga w tworzeniu Akademickiego Klubu Turystycznego „Ostańce” oraz organizuje Rajdy Szlakiem Orlich Gniazd.
Pozostaje jednak wierny AKT „Gronie”, a nawet przyprowadza do Klubu grupę kolegów i koleżanek medyków, z których część do dzisiaj jest w naszym gronie.
W AKT „Gronie” tworzy nieformalny Jura-Klub, który poza Beskidami organizuje biwaki w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. We wszystkich takich wyjazdach wychodzi z Janusza dusza krajoznawcy.
Janusz prowadzi obozy wędrowne organizowane przez AKT na szlaku w Beskidzie Małym i Średnim oraz obozy szkoleniowe AKT. Był kierownikiem VII Ogólnopolskiego Rajdu Studenckiego w Beskidach z metą w Milówce w 1963 r. Od 1987 r. Rajdy Wiosenne organizowane przez AKT „Gronie” są rajdami im. Janusza Gregorczyka. Pomaga w organizowaniu zimowisk i sylwestrów klubowych. W uroczystościach sylwestrowych wprowadza zwyczaj harcerski chodzenia do żywej choinki do lasu, który dochował się w Klubie do dnia dzisiejszego.
W sierpniu 1964 r. Janusz jest uczestnikiem pierwszej nieoficjalnej wyprawy AKT w „Góry Europy” – jest to przejście pasma Beskidu Śląsko - Morawskiego w Czechosłowacji. W 1965 r. przechodzimy z Januszem Małą Fatrę w Czechosłowacji a w 1966 r. organizujemy wyprawę w Piryn w Bułgarii. W 1967 r. uczestniczy w wyprawie w Alpy Julijskie w Jugosławii.
Rozległa działalność turystyczna nie przeszkadza Mu w studiach i pracy naukowej. W 1962 r. uzyskał dyplom lekarza medycyny i rozpoczął pracę w Zakładzie Chemii Fizjologicznej Akademii Medycznej. 9 grudnia 1964 r. Janusz w wieku 26 lat broni swej pracy doktorskiej pod tytułem: „Aktywność niektórych enzymów przemian pośrednich oraz zachowanie się białka i jego frakcji w surowicy krwi robotników narażonych na silne bodźce akustyczne i wibracyjne”. Uczestniczyliśmy w tym wydarzeniu prawie w komplecie. Dane do swej pracy zbierał w „Kuźni Ustroń”, bo to pozwalało Mu być blisko ukochanych gór.
Za całość badań, a zwłaszcza za opracowanie będące tematem rozprawy doktorskiej, otrzymał w 1967 r. nagrodę II stopnia Polskiego Towarzystwa Biochemicznego.
Rodzice Janusza przeprowadzają się do Szczecina, gdzie profesor Karol Gregorczyk specjalista kardiolog otrzymał stanowisko w Pomorskiej Akademii Medycznej. W związku z tym 27 lutego 1965 r. na bankiecie zorganizowanym z okazji IV rocznicy powstania AKT „Gronie”, Janusz oficjalnie żegnał się z nami i wyjechał do Szczecina, gdzie podjął pracę w Klinice Chorób Wewnętrznych Pomorskiej Akademii Medycznej i przystąpił do organizowania od podstaw laboratorium biochemicznego, celem wprowadzenia nowoczesnej diagnostyki i rozwijania badań naukowych. Badania eksperymentalne i kliniczne, dotyczące wczesnej diagnostyki zatruć dwusiarczkiem węgla były przedmiotem rozprawy habilitacyjnej i podstawą uzyskania stopnia doktora habilitowanego w Śląskiej Akademii Medycznej w 1971 r.
W 1977 r.
zostaje powołany na stanowisko Kierownika Zakładu Biochemii Klinicznej, w skład którego weszły duże laboratoria analityki lekarskiej.
W 1982 r. Rada Państwa nadała docentowi Januszowi Gregorczykowi tytuł naukowy profesora nadzwyczajnego nauk medycznych. Od 1984 pełnił funkcję Prorektora do spraw Klinicznych Pomorskiej Akademii Medycznej. Opublikował w kraju i za granicą 84 prace, przedstawił 130 referatów na zjazdach i konferencjach naukowych, był promotorem prac doktorskich.
Profesor Janusz Gregorczyk był niezwykle aktywnym, niespożytym w działaniu człowiekiem. Pracował w kilku komisjach powołanych przez Prezesa Polskiej Akademii Nauk, był radnym Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie. W latach 1971-79 był Prezesem Klubu Tatrzańskiego w Szczecinie a od 1981 r. wiceprezesem szczecińskiego Oddziału Wojewódzkiego PTTK.
W 1978 r. założył rodzinę.
Towarzyszką Jego życia została Elżbieta Staszałek lekarz specjalista – neurolog. W 1979 r. urodził się syn Karol, a w 1980 r. syn Janusz. Od najmłodszych lat uczył ich krajoznawstwa, turystyki i miłości do gór.
Janusz nigdy nie zerwał kontaktów z AKT „Gronie” w Katowicach i jak tylko miał możliwości, uczestniczył w naszych imprezach. Był również na uroczystościach XXV – lecia AKT „Gronie” w lutym 1986 r. w Lublińcu – Kokotku.
Zmarł w pełni sił twórczych, w wieku 48 lat w dniu 11 grudnia 1986 r. Pogrzeb odbył się w Szczecinie, a przyjaciele z Akademickiego Klubu Turystycznego „Gronie” w Katowicach zawieźli i posadzili na Jego „Grobie” krzak kosodrzewiny tatrzańskiej.

Wspominał Piotr Bednorz

1 komentarz: